Czekamy na wiosnę.
Ale kilka małych rzeczy zleciliśmy w międzyczasie.
Mamy piękne dwie pary drzwi w zakrystii, i jak cała reszta stolarki zostały niestety w latach osiemdziesiątych pomalowane olejnicą na okropny brązowo-buraczany kolor.
Na szczęście, po usunięciu ławek kościelnych, odkryliśmy orginalny kolor drewnianych elementów i przeprowadziliśmy próby oczyszczenia drzwi i słupów.
Teraz tylko warstwa bejcy i wygląda już znacznie lepiej. Nie dało się usunąć szpachla ale jest lepiej niż było, chyba.